przeczytania mojej pierwszej recenzji! Uprzedzam, że może ona zawierać delikatne spoilery pierwszej części dlatego jeżeli ktoś jest wyczulony to lepiej, żeby nie ryzykował.
Zacznę od ogólnego wrażenia wyglądu całej serii zarówno tych części, które już przeczytałam jak i ,,Pieśni Jutra", która jeszcze przede mną. Okładki poszczególnych tomów są całkowicie różne, nie mają, ani tej samej kolorystyki, ani napisów, ani nawet zamysłów czy grzbietów chociaż te posiadają wspólne cechy. Jednak jest coś co łączy wszystkie części obłędne, żywe kolory oraz tajemnicze, minimalistyczne projekty okładek. Mimo tak wielu różnic wszystkie książki razem tworzą spójną całość i pięknie prezentują się na półce osobiście jestem w nich zakochana.
Przechodząc już do treści. Samantha wrzuca nas na głęboką wodę, po ucieczce Paige Mahoney z Szeolu I nasz Śniący wędrowiec nie jest wstanie powrócić do swojego życia przed kolonią karną, traumatyczne przeżycia nie sprawiają, że wojowniczy charakter dziewczyny zostaje okiełznany wręcz przeciwnie tylko się wzmacnia. Śniąca robi wszystko, żeby ujawnić prawdę o Refaitów ale to okazuje się bardzo skomplikowane ze względu na brak dowodów. Jedyny dowód to Naczelnik, a ten rozpłynął się w powietrzu. Całej sprawy nie ułatwia też praca Paige dla Jaxona Halla w gangu Siedmiu Tarczy, którą Śniąca zmuszona jest kontynuować, ponieważ bez tego nie będzie miała żadnego prawa głosu ani szansy na przeżycie jako główna poszukiwana Sajon.
Naprawdę nie sądziłam, że można przebić samą siebie zwłaszcza kiedy ktoś ustawi sobie poprzeczkę tak wysoko jak zrobiła to Samantha Shannon ale jej się to udało! Nie wyobrażam sobie jak cholernie inteligentna jest ta kobieta i jak wielki ma łeb, że udało jej się to wszystko ogarnąć, jej dom wyobrażam sobie jako cały wyklejony mapkami myślowymi gdzie ma wypisane wszystkie wątki nazwy, sekcje itd. bo inaczej nie sposób by to wszystko ogarnąć! 😊 Świat przedstawiony jest tak wielowarstwowy rozbudowany dopracowany pod każdym względem od złożoności struktur syndykatu, aż po zarząd Sajonu. Praktycznie nie ma strony, która by nie trzymała w napięciu, prędzej zrezygnujecie z podstawowych funkcji życiowych niż oderwiecie się od czytania tej książki. Chodź na początku ciężko jest się wciągnąć ponieważ jesteśmy rzuceni na głęboką wodę całej tej złożoności dlatego potrzebujemy kilku rozdziałów na to by to wszystko ogarnąć i wciągnąć się w akcje, chociaż mi to osobiście nie przeszkadzało ponieważ jestem oczarowana zagłębianiem się w ten świat i poznawaniem go coraz dokładniej.
Samantha pomyślała dosłownie o wszystkim książka zawiera opis sekcji syndykatu i ich mim lordów, tabele opisującą kategorie jasnowidzów, słowniczek (jest bardzo przydatny na początku kilkakrotnie do niego wracałam) oraz mapkę Cytadeli Londyn.
Podsumowując ,,Zakon Mimów"oraz cała seria ,, Czas Żniw" to jedna z najlepszych dystopijnych młodzieżówek, jest bardzo oryginalna Shannon jako pierwsza podeszła w ten sposób do jasnowidzenia i duchów i nie sądzę, żeby ktokolwiek po jej dziele odważył się podjąć tę tematykę. Jedno jest pewne, jeżeli jeszcze nie przeczytaliście zdecydowanie musicie to nadrobić!
Piszcie w komentarzach czy się ze mną zgadzacie i jak wam się podoba moja pierwsza recenzja!
Świetna recenzja ;) Ja jeszcze tej serii nie czytałam, ale o dziwo - nie ciągnie mnie do niej :/ Ale może kiedyś jednak spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
dziękuję :) a co do serii ja tak miałam z kilkoma książkami i albo nagle nachodziła mnie wielka ochota albo nigdy po nie sięgnęłam , wiec może i dla ciebie przyjdzie czas :)
UsuńŚwietny wpis! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
themensbooks.blogspot.com
Dziękuję napewno zajrzę i zostawię ślad! 😊
UsuńRecenzja napisana świetnie. Nie planowałam w najbliższym Czasie lektury tej serii,ale chyba jednak się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak miło słyszeć takie słowa przy pierwszej recenzji tak sie bałam, że nie będę umiała jej dobrze napisać 😮😁, seria świetna więc napewno nie pożałujesz!
UsuńI takie powinny być recenzje! zachęciłaś mnie do przeczytania czasu żniw który czeka na mnie na półce ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
adventureinthelibrary.blogspot.com
Ojej dziękuje!💕 nie daj jej długo czekać na półce!😉 oczywiście wpadnę do ciebie!
UsuńJa osobiście nie mogłam sie przekonać do tego cyklu. Nie przebrnęłam nawet przez polowe pierwszego tomu. Ale wiem ze jestem w mniejszości bo ludziom ta książka sie naprawdę podobała. Blog dodaje do obserwowanych i życzę powodzenia i wytrwałości ;) zapraszam rownież do mnie . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytankanadobranoc.blogspot.ie
Dziękuję za obserwacje napewno do ciebie wpadne 😊
UsuńU mnie na półce znajduje się już "Zakon Mimów", ale nie mam jeszcze "Czasu żniw". Tak to jest, jak kupuje się w promocji książki i zaczyna od drugiego tomu :D Muszę nadrobić zaległości i zabrać się za te książki - a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do tego zachęciła :)
OdpowiedzUsuńAh te zdradliwe promocje 😉😂 Ciesze sie ze cie zacheciłam bo ta seria jest tego warta
Usuń